Przeżycia związane ze śmiercią bliskiej osoby są tak bolesne, że musi minąć dużo czasu, by można było wrócić do normalności.
Ci, których to zdarzenie najboleśniej zraniło, potrzebują sporo uwagi i troski – nawet jeśli twierdzą, że ze wszystkim sobie doskonale poradzą.
Często potrzebna jest pomoc kogoś z zewnątrz, kogo ta żałoba bezpośrednio nie dotyczy, np. członka dalszej rodziny, znajomych czy przyjaciół.
Co więc możesz zrobić, żeby pocieszyć bliską osobę?
Przede wszystkim nie unikaj rozmów o jej problemie. Milczenie na temat zmarłej osoby nie pomoże przecież pogrążonemu w żałobie człowiekowi uporać się z żalem i bólem po jej stracie.
Nawiąż kontakt z osobą osieroconą tak szybko, jak to tylko możliwe. Spotkaj się z nią, ale postaraj się stworzyć warunki i atmosferę do rozmowy. Niech to będzie miejsce, które ona zna, lubi, dobrze się tam czuje. Nie ma jednego najlepszego sposobu, jak zacząć rozmowę. W każdej sytuacji trzeba się zdać na własną wrażliwość i empatię. Możesz także oprzeć się na pamiątkach po zmarłym – to daje osieroconemu namiastkę ciepła i bliskości. Nie próbuj jednak na siłę go uspokajać, a już pod żadnym pozorem nie dawaj rad w rodzaju: „Weź się w garść, masz dla kogo żyć” – osiągniesz bowiem efekt odwrotny!
Jeśli coś mówisz, okazuj swoje współczucie, a jeśli ona mówi, uważnie jej słuchaj, nie przerywaj, daj się jej wygadać. To słuchanie może być trudne. Może pojawić się znudzenie, zmęczenie – to naturalna obrona słuchającego przed bolesnymi emocjami innych. Ale jeśli już decydujesz się na taką rozmowę, uważnie dobieraj słowa. Po prostu nie mów nikomu tego, czego sam nie chciałbyś nigdy usłyszeć.